Po raz kolejny miałam ogromny zaszczyt uczestniczyć w spotkaniu mam blogerek. Tym razem również odbywało się ono w Łodzi, lecz w klubokawiarni "Smykawka".
Czas mija z zawrotną prędkością. Dni w kalendarzu mam wrażenie, że dziwnym sposobem mi uciekają. Jeszcze nie doszłam do tego, jaka jest tego przyczyna. ;-)
Coraz częściej przechadzam się po naszych pokoju nad garażem i coraz bardziej w mojej głowie pojawia się wizja stworzenia w naszym domu podwodnego świata.
Człowiek w pogodni po lepszy byt powoli zapomina zatracać się w tym, co dla niego jest ważne. Tłumaczy sobie, że bez pieniędzy świat jest szary i niedostępny pod żadnym względem. Zostaje więc dłużej w pracy biorąc nadgodziny lub biegnie pracować na drugi etat.
Wraca do domu zazwyczaj kiedy rodzina kładzie się spać lub już słodko chrapie, a wychodzi z niego bladym świtem.
Zmęczenie daje o sobie znać bardzo szybko. Brak siły, obniżona odporność, a nawet nerwowość to nic innego jak oznaki przepracowania.
Do tego dochodzą spięcia w domu, bo partner czegoś chce, dzieci tak samo. Wybucha!!
Znacie to ze swojego doświadczenia? Ja tak. Śmiało mogę się przyznać, że jestem pracoholikiem. To jak alkoholizm, nie wyleczysz się z tego już nigdy.
Mimo, że mój stosunek do gonitwy i wyścigu szczurów się diametralnie zmienił, to czasem gdzieś jednak muszę się sama skarcić za swoje zachowanie.
Lubię pracować, nie lubię się nudzić. Nie chcę jednak aby pod jakimkolwiek względem ucierpiała na tym moja rodzina, która jest dla mnie wszystkim.
Doszłam do wniosku już jakiś czas temu, że czysty dom, wyprasowane pranie czy pozmywane gary nie świadczą o szczęściu. potrzebny jest dialog z drugim człowiekiem, zabawa z dzieckiem i czas tylko dla siebie.
Zaczęłam się przekonywać, że wkroczenie w tryb "slow life" jest taką terapią i jednocześnie odpoczynkiem, regeneracją sił.
Powiem Wam, że czuję się fantastycznie. Rzadko w moim życiu (oprócz zagrożonej ciąży) były dni, że leniuchowałam. Zawsze miałam coś do zrobienia. Pielenie ogródka, układanie w szafkach rzeczy czy sprzątanie. kiedy większość rzeczy już zrobiłam wymyślałam sobie sama nowe obowiązki.
Jaka ja byłam wtedy głupia!!!! Borze szumiący!!!
Dziś mam czas na pracę, zabawę z dzieckiem, poleniuchowanie na kanapie i nawet na oglądanie serialu. Mam też czas dla siebie, aby nałożyć maseczkę czy odpocząć z lampką winą (ewentualnie całą butelką) w kąpieli z bąbelkami.
Dzięki temu wszystkiemu jestem weselsza i chyba milsza dla otoczenia ;-)
Moje dziecko chętnie się ze mną bawi, rysując mi piękne traktory z pepą (czyt. przyczepą), a ja jestem po prostu szczęśliwa.
Ból gardła i chrypkę można łagodzić na wiele sposobów. Gardło można płukać, ssać tabletki, robić okłady. Oczywiście przy pierwszych objawach i niewielkiej chrypce, a nie przy anginie, bo wtedy żadne domowe sposoby na chore gardło nie pomogą i konieczna będzie wizyta u lekarza.
2 urodzinki Kuby już za nami. Jako rodzice chcemy dla naszego Synka jak najlepiej. Stwierdziliśmy, że w ramach prezentu urodzinowego odmienimy jego dziecięcy pokoik na bardziej dorosły.
Od 730 dni jestem mamą cudownego chłopczyka o imieniu Jakub. Mój Syn to spełnienie naszych marzeń, o które musieliśmy walczyć. Było ciężko, smutno, były chwile zwątpienia, ale chyba nasze prośby zostały wysłuchane, bo dziś ten mały człowiek mówi do nas "Mamo!" i "Tato!".
Poruszałam we wcześniejszych postach porównanie gotowych dań do samodzielnego przyrządzania posiłków dla dzieci. Wiem, że wiele przyszłych i młodych mam ma wielki dylemat czy podawanie dzieciom słoiczków z gotowymi daniami jest odpowiednie.
Jestem zapracowaną, młodą mamą. Mój synek nie chodzi jeszcze do przedszkola, ale ja pracuję na pełen etat. Brakuje mi czasu, czasem przerastają mnie wszystkie obowiązki.
Jesień to taka podła pora roku. Niby wszystko wokół zmienia kolory i pięknie mieni się w słońcu, ale z drugiej strony chłód panujący na dworze powoduje w nas ogólne przygnębienie.
Jak już wiecie miałam okazję być jedną z uczestniczek prestiżowego spotkania blogerek w Łęczycy czyli Blogowego Szału Mam. Nie mogłam się już doczekać dnia, kiedy w końcu po raz pierwszy pojadę w miejsce, gdzie znajdzie się tyle blogujących mam.
12 listopada 2015 nasz pierworodny obchodzi swoje drugie urodziny. Na tę okazję przygotowujemy niewielkie przyjęcie na które zapraszamy najbliższą rodzinę.
Już jutro kartka z kalendarza pokaże dla mnie magiczną datę 10.10.2015. Jest to dla mnie ważny dzień, ponieważ po raz pierwszy wybieram się na spotkanie blogerek do Łęczycy.
Droga Mamo! Drogi Tato! Każde z Was chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Od czasu ujrzenia magicznych dwóch kresek na teście ciążowym przygotowujecie się chwilę spotkania z Waszym skarbem. Myślicie i wyobrażacie sobie jak będzie wyglądało Wasze życie, jakie cenne zasady przekazać nowemu członkowi rodziny i jak sobie poradzicie z jego wychowaniem.
Zapewne każda z Was zna markę Canpol Babies. Jak jej nie znać skoro w swojej ofercie ma dość duży asortyment produktów nie tylko dla dzieci, ale również dla mam.
Każdy z Was pewnie idąc na spacer, zakupy czy do pracy wielokrotnie spotyka się z sytuacją, kiedy rodzice przewożą w samochodzie dziecko niezabezpieczone fotelikiem.
Czasem mam nie lada wyzwanie co dawać dziecku na 2 śniadanie lub przekąskę. Staram się dobierać składniki w taki sposób aby zapotrzebowanie na owoce i warzywa mieściły się w normie. Wiemy doskonale, że zarówno brak, jak i nadmiar niektórych składników może przynosić niepożądane efekty.
Dziś pochwalę się Wam wygraną Kubusia jaką zgarnął na blogu Jaśkowe Klimaty. Wzięliśmy udział w konkursie, a zadanie konkursowe dotyczyło przedstawienia kolażu max z 3 zdjęć dotyczącego spędzania czasu z dzieckiem.
Sezon przeziębień uważam za otwarty. Tak coś czułam, że nie uda nam się ominąć tego kroku i nas dopadło. Na szczęście nie jestem z tych osób, które po pojawieniu się jednego smarka biegną od razu do lekarza po leki.
Zeszły tydzień był zdecydowanie tygodniem wielkich zmian nie tylko w moim życiu zawodowym, ale także w życiu domowym. Z pomocą najbliższych wykonaliśmy elewację naszego domu. Śmiało mogę powiedzieć, że w końcu nie będzie straszył przejeżdżających swoją brzydotą ;-)
Na wiosnę dojdzie do tego wszystkiego kolor więc będzie jeszcze piękniej, ale na chwilę obecną z dodatkami umieszczonymi na fasadzie wygląda już cudownie. Oczywiście jest to tylko nasze odczucie. Nie wszystkim musi się podobać zrealizowana przez nas wizja, ale jak doskonale rozumiecie robimy to dla siebie, ale nie dla innych ;-)
Do elewacji używaliśmy styropianu firmy Knauf- dach i podłoga o grubości 3 cm. Specjalną maszyną zostały pocięte paski o szerokości 15 cm,. Nie zapomnieliśmy oczywiście o wcześniejszym zagruntowaniu ściany i zabezpieczeniu okien.
Do pokrycia ścian użyliśmy kleju firmy Kreisel Styrlep-B 225 w kolorze białym. Osoba wykonująca elewację bardzo chwaliła produkty tej firmy. Widać zresztą na załączonych zdjęciach jak wygląda struktura zaprawy, a także końcowy efekt naszych prac.
Prace trwały cały tydzień, efekt osiągnięty, wszyscy zadowoleni.
Obejrzyjcie zdjęcia w naszych prac.
Mały pomocnik dzielnie pomagał upiększać dom, który w przyszłości trafi w Jego ręce ;-)
Nie zapomnieliśmy oczywiście o odpowiednim uszczelnieniu muru na łączeniu z oknami.
I tynk mozaikowy, który znajduje się również na podmurówce naszego domu trafił również na wierzchnią warstwę murku w ramach upiększenia i złamania jasnego koloru budynku.
I efekt końcowy z rynnami, jeszcze mokrą kostką i dodatkami w postaci kwiatów i ławeczki.
Balkon, który na drugi rok będzie ozdobiony pięknymi surfiniami. Niestety ta susza spowodowała, że kwiaty zasadzone w donicach stały się suchymi badylami.
Znudzone dziecię w oczekiwaniu na zakończenie prac i domagające się przejażdżki "brum-brum" ;-)
Jak widzicie efekt został osiągnięty. To zupełnie inaczej wyglądający dom. Wydaje się, że jest to już końcowy efekt naszych prac, ale to nie wszystko.
Mam nadzieję, że czasem całkowita wizja naszego domu i terenu wokół niego zostanie osiągnięta. Jak na niecałe 3 lata mieszkania wydaje mi się, że mamy sporo zrobione, ale wiadomo, że człowiek chce więcej i więcej. Jak to będzie? Czas zapewne niedługo pokaże.
Zaraz-wracam.pl powstało w 2015 roku i skupia wokół siebie przede wszystkim rodziców. Na jego łamach motywujemy do sięgania po marzenia i pokazujemy, że posiadanie dzieci nie jest przeszkodą w dążeniu do celu!
Mapa interaktywna
Wirtualni Asystenci Online
Poznaj nowy obiekt Rest&Learn w Ogonkach
Poszukujesz miejsca idealnego na szkolenia, integrację z zespołem czy relaksujący turnus rehabilitacyjny? Rest&Learn to więcej niż ośrodek wypoczynkowy - to miejsce, które dba o każdy aspekt Twojego życia.