Można powiedzieć, że babcie i dziadkowie razem ze swoimi wnuczętami mają wspaniałą więź, która jest do pozazdroszczenia. Ich wspólne zabawy, rozmowy czy opowiadanie bajek ma niesamowity wymiar, który pamięta się na zawsze.

Pamiętam ten czas, kiedy będąc nastolatką miałam mnóstwo kosmetyków, których jakość i skład po dokładnym przeanalizowaniu nie nadawał się do stosowania.
Niestety były to czasy, gdzie świadomość dotycząca szkodliwych składników była bardzo mała, a wielkie marki za pomocą pięknych opakowań i górnolotnych reklam w TV sprzedawały produkty, które obecnie omijam szerokim łukiem.
Z biegiem czasu moje podejście do tematu pielęgnacji uległo diametralnej zmianie, co mnie ogromnie cieszy, bo dzięki temu wiem, co jest dobre dla skóry mojej całej rodziny.