Ulubieńcy mamy.
Gusta kobiety w wielu kwestiach się zmieniają.W innych sytuacjach pozostają bez zmian na długie lata. Lubię testować różnego typu kosmetyki, bo dzięki temu mogę dobrać odpowiedni produkt do mojej cery i odpowiednich części ciała.
Nawilżenie skóry jest bardzo ważną kwestią w dbaniu o swoje ciało. Sucha skóra bez względu czy to na rękach, plecach czy twarzy jest bez blasku. Każdej nas zależ na tym, aby nawet bez makijażu wyglądać zdrowo i ładnie. Wielkie szczęście, że w drogeriach jest tak ogromny wybór, bo dzięki temu, my kobiety, mamy w czym wybierać.
Zacznę od twarzy, bo według mnie zdrowa i nawilżona twarz to połowa sukcesu. Czasem wystarczy delikatnie musnąć oczy maskarą, a usta posmarować delikatnym błyszczykiem, aby wyglądać świeżo i promiennie. Nadmiar fluidu i innych specyfików zatyka pory i sprawia, że twarz wygląda jak maska. Przyznam szczerze, że w lato raczej nie używam wszelkiego rodzaju "ciężkich" kosmetyków.
Stosuję 2 razy w tygodniu peeling oraz domowe maseczki, które uwielbiam i o których pisałam w poprzednich postach.
Mój ulubiony peeling zazwyczaj kupuję w Biedronce, kiedy akurat jestem. Ma dość dużą gamę zapachową i jest w małych poręcznych buteleczkach. Mój faworyt od dawna to seria Naturia z firmy Joanna. 100 ml buteleczki starczają na kilka aplikacji, a ich cena waha się o 4 do 6 PLN za sztukę.
Po użyciu peelingu i domowej maseczce powinno się nawilżyć skórę kremem. Tyle, co ja kremów w swoim młodym życiu przetestowałam to głowa mała. Używałam Garniera, ale szczypała mnie po nim twarz. Soraya była fajna, ale nie na tyle żebyśmy się zaprzyjaźniły. Bambino dla dzieci czy Ziaja super, ale moja twarz była po nich śliska. Zależało mi na kremie, który daje 100% nawilżenia, a jednocześnie dość szybo wchłania się w skórę. Przy okazji wizyty w Rossmannie skusiłam się na krem Nivea z serii Soft. Jestem z nim nierozłączna. Uwielbiam go stosować o każdej porze dnia. Lubię używać go do smarowania twarzy, szyi, a czasem nawet ciała Kuby. Jest bezpieczny, pięknie pachnie i co najważniejsze spełnia moje oczekiwania. Cena za duże opakowanie to jakieś 13 PLN w zależności od miejsca, gdzie kupujecie.
Skóra całego ciała jest również bardzo ważna więc do kąpieli używam również nawilżających żeli. Bardzo lubię płyny z Dove i najczęściej je stosuje, ale uwielbiam również zapach Luksji, szczególnie tej z muffinkami.
Antyperspirant, któremu jestem wierna również pochodzi z rodziny Dove. Piękny zapach, dobra skuteczność to jest to, czego oczekuję od kosmetyku. To samo dotyczy balsamu do ciała.
Nie zapominajmy, że ważnym kosmetykiem jest płyn do higieny intymnej. Wybieram zawsze delikatny płyn ginekologiczny z firmy Lactacyd. Jest fantastyczny i bardzo kojący. Z racji tego, że swojego czasu miałam problemy z przeziębieniem pęcherza i bakterią, którą leczyłam prawie 5 lat, zdecydowałam się na jeden porządny kosmetyk. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Do pielęgnacji stóp wybrałam produkty firmy Scholl. Płyn do kąpieli stóp, a także krem nawilżający do suchych stóp sprawdzają się bardzo dobrze. Bardzo lubię podczas robienia pedicure`u moczyć przez dłuższy czas nogi w tym płynie do kąpieli, bo dzięki temu skóra na stopach staje się miękka, a paznokcie dostają blasku. Regularne smarowanie kremem z tej samej firmy powoduje, że stopy wyglądają pięknie.
Jak widać czasem kosmetyki nie muszą kosztować kroci. Wystarczy odpowiednio dobrać je do swojej skóry, aby otrzymać oczekiwany efekt.