Perfekcyjna Pani domu???


Perfekcyjną czy nie perfekcyjną, ale panią domu jestem, to na pewno.
Czasem zastanawiam się jak prowadzenie domu, wychowywanie dzieci, praca zawodowa i wiele innych rzeczy wygląda w innych domach.

Myślę sobie wtedy: czy inne matki też mają brudne okna, poodbijane rączki na meblach czy nakruszone okruszki na podłodze? Czy inne matki mają chwilę czasu na odpoczynek, złapanie oddechu?
Teraz kiedy nie pracuję mój dzień wygląda zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy pracowałam- to normalne. W końcu człowiek ulatniał się praktycznie na 9 godzin z domu i tyle.
Teraz zajmując się domem mam czas na wszystko (praktycznie). Opieka nad dzieckiem? Sprzątanie? Pranie? Co jeszcze- może obiad? Proszę bardzo.
Nie chcę się chwalić, ale jedną z rzeczy, które wyniosłam z Korpo to dobra organizacja czasu pracy. To jest zasadnicza rzecz, którą powinno się uczyć na początku zanim kobieta zdecyduje się na założenie rodziny.
Dzięki temu mam plan dnia, którego się trzymam. A swoją drogą wszystko zależy również od dziecka. Są dzieci, które bez maminej spódnicy nie pójdą 2 metry dalej, ale są też takie, które trzeba ciągle i wciąż pilnować. Nie umiem nawet zbytnio określić jakie jest moje dziecko, bo do żadnego z opisów nie pasuje! ;-)
Mój pierworodny raczej problemowy nie jest. Potrafi się zająć sobą na kilkanaście minut. Zazwyczaj po śniadanku zmieniamy pieluchę, ubranka i Kubuś wysypuje swoje skarby na środek salonu i zaczyna się zabawa. Mały jest niezłym kombinatorem, bo ciągle próbuje odkrywać nowe możliwości i zastosowania przedmiotów, które akurat są pod jego ręką. Mama w tym czasie ma chwilę na wypicie zimnej kawy. Wszystko oczywiście zależy również od humoru naszego brzdąca, bo jak wiadomo zły humor mają również dzieci. Milunio nasz jest za to bardzo ciekawski (ciekawa jestem w którą babcię???). Kiedy wychodzę do kuchni i zaczynam przygotowywać obiad, próbuje wspiąć się na swoje krzesełko do karmienia i chętnie obserwuje moje poczynania. Czasem potrzyma kartofla, czasem pochrupie sobie marchewkę, a czasem matka co chwile musi mu coś zabierać. A to łyżka z szuflady, a to nóż z blatu. Ojej...
Czasem po prostu Kuba tak niezauważalnie coś zbroi, że moja złość przekracza dopuszczalny pułap i wtedy ... muszę chwilę odetchnąć. 
Ostatnio wyciągnął wszystkie wilgotne chusteczki na środek pokoju i każdą z nich (dosłownie każdą) wytarł kurze na szafce TV. Był z tego jeden plus, że chociaż tam nie musiałam sprzątać ;-)
Kilka dni temu spuściłam z niego wzrok na pół minuty i gdzie go dorwałam? Na poddaszu. Otóż moje 14-miesięczne dziecko umie wchodzić na 2 nóżkach trzymając się ściany po schodach na samą górę. Serce zamarło mi na chwilę, a on wiecie co zrobił? Zaczął bić sobie BRAWO! ;-)


Wracając do pracy w domu. Mam duży dom, to też już wiecie więc wiele w nim rzeczy do zrobienia. Jak to ogarniam? Z głową! Nie odkurzam i nie myję codziennie podłóg, bo to bez sensu. Biorę się 2 razy w tygodniu i wtedy ogarniam wszystko po kolei. Najważniejsze jest to żeby nie zapuścić domu, bo wtedy będzie czekał mnie program "Perfekcyjna pani domu" ;). Nie zawsze mam wenę i siłę, ale nie odpuszczam. Nie wspomagam się w tym czasie babciami, ciociami, nianiami, bo powiem szczerze, że wtedy się po prostu rozpraszam. Tam gdzie ja, tam i moje dziecko. Jeśli Kuba zaczyna łobuzować wtedy sadzam go w łóżeczku, daję zabawki i po prostu rozmawiam z nim wykonując swoje obowiązki. Wiadomo, jest niekiedy protest w postaci jęczenia, ale cóż mówi się trudno i idzie się dalej. Część rzeczy robię wtedy, kiedy Synuś idzie spać ok. 13, np wieszam pranie. Czynności, które nie robią hałasu można rozplanować w taki sposób.

A tak na koniec wstawiam Wam odnośnik do wspaniale napisanego postu. Tak czasami wygląda dzień nie tylko mojej "blogowej" znajomej. Tekst napisany rewelacyjnie, ale i prawdziwie. Wszystkie wpisy na blogu napisane od serca.

Zaglądajcie do Pauliny i jej cudownej córki Miłki! 
-> klik

A u Was jak wygląda Wasz dzień? Jesteście perfekcyjnymi czy chu*** paniami domu? Tak na prawdę to bez względu jaką Panią domu jesteś, ważne, że masz dla kogo się rano budzić i da kogo żyć. To jest już największy sukces.



social media

Copyright © Zaraz-wracam.pl