Podróże z dziećmi #2- Rabka Zdrój.


24-06-2016 o godzinie 7 rano wyruszyliśmy pierwszy raz we czwórkę (no dobra 3,5) na zjazd blogerów parentingowych oddalony od naszego miejsca zamieszania o całe 360 km.

Rabka Zdrój okazała się cudownym miejscem nie tylko na spędzenie kilku dni poza domem, ale także na poznanie w realu cudownych ludzi i ich rodzin.

Podróż upłynęła nam miło. I choć było bardzo gorąco, to o dziwo nasze dziecko spisało się w podróży rewelacyjnie. Na początku Kuba złapał drzemkę, natomiast przez resztę drogi bacznie obserwował mijające nas samochody i zagadywał nas co chwilę swoimi śmiesznymi powiedzonkami.

Na szczęście trasę przejechaliśmy w miarę szybko, bez nieprzewidzianych niespodzianek ani niemiłych wspomnień.
O godzinie 13 minęliśmy tabliczkę RABKA ZDRÓJ i udaliśmy się w kierunku Pensjonatu Prezydent, który gościł nas podczas wyjazdu. Po zameldowaniu i rozpakowaniu bagaży, a także szybkiej kąpieli mieliśmy chwilę czasu na odpoczynek.



Pokój, który został nam przydzielony był bardzo przytulny. Zawierał w sobie 3 łóżka, TV, lodówkę (co było idealnym rozwiązaniem na upały) oraz przedpokój i łazienkę. Dość duży balkon sprawił, że po zaśnięciu Kuby mogliśmy sobie wyjść na świeże powietrze i poobserwować piękne widoki.



Widoki z naszego okna zapierały dech w piersiach, ponieważ pensjonat zlokalizowany jest nie tylko w centrum Rabki, ale przede wszystkim na stoku góry Bani. Widok na panoramę Gorców oraz centrum miasta utwierdził nas w przekonaniu, że chcielibyśmy się tutaj budzić każdego dnia- być może kiedyś to marzenie się spełni.


Popołudnie spędziliśmy na zwiedzaniu nie tylko miasta, ale także atrakcji dziecięcych takich jak małpi gaj zlokalizowany w podziemiach pensjonatu. Dzięki dużej ilości zabawek Kuba niechętnie opuszczał to miejsce, ale plusem było to, że po wstawieniu się wszystkich uczestników miał sporo małych przyjaciół do wspólnych zabaw.





Poranki na terenie pensjonatu były cudowne. Oprócz przepysznych śniadań i pysznej kawy rodzice mogli poplotkować na powietrzu, a dzieci w tym czasie beztrosko bawiły się w drewnianym domku lub skacząc na ogromnej trampolinie. Mała piaskownica wraz ze zjeżdżalnią była również ciekawą atrakcją.





Sobota od samego rana była bardzo napięta. W pierwszej kolejności po podzieleniu się na grupy przejechaliśmy do Muzeum Górali i Zbójników. Piękna zabytkowa góralska chata sprawiła na nas ogromne wrażenie. Dzięki cudownym przewodniczkom ubranym w góralskie stroje mogliśmy choć na chwilę przenieść się w XIX wiek. Bogate wzory etnograficzne, malarstwo na szkle Jana Fudali czy kapliczki to tylko część niezwykłych zabytków. Choć było bardzo upalnie dzieci chętnie słuchały ciekawych historii, a także podążały za cudownym góralem z ciupagą.




Ciekawe elementy multimedialne i interakcyjne sprawiły, że to miejsce jest jeszcze chętniej odwiedzane przez turystów. Mali podróżnicy z zaciekawieniem szukali skarbów czy też próbowali swoich sił dzwoniąc dzwonem.






Na koniec można było pomalować drewnianą figurkę i zabrać ją na pamiątkę. Niezła frajda, co nie?!

Po opuszczeniu muzeum udaliśmy się spacerkiem do nieopodal oddalonego Rabkolandu.


Miejsce magicznie nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych. Mnóstwo ciekawych i dostosowanych do wieku atrakcji sprawi, że po opuszczeniu bramy parku rozrywki nie będziecie marzyć o niczym innym jak tylko o odpoczynku.
Piękne karuzele, niesamowity diabelski młyn, a oprócz tego teatrzyki dla najmłodszych. Bajkowa kraina, która wywoła uśmiech na twarzy każdego, kto tam się pojawi.




Nasze dziecko kilkakrotnie miało okazję podziwiać panoramę Rabki z wysokości. Dzielny 2,5 latek chętnie wsiadał na diabelski młyn, a jeszcze chętniej jeździł wszystkimi możliwymi karuzelami.






Po zabawach przyszedł czas na warsztaty dla mam. W Muzeum Orderu Uśmiechu mieszczącego się na terenie parku rozrywki wysłuchaliśmy prelekcji na temat Uzdrowiska Rabka. Garść przydatnych Informacji sprawiła, że oprócz poznania historii tego miejsca zdobyliśmy wiedzę o produktach solankowych, które mają bardzo pozytywne działanie dla naszego organizmu.


Historia samego Rabkolandu była również bardzo ciekawa. Założyciel tego miejsca- p. Eugeniusz Wiecha w bardzo atrakcyjny sposób opowiedział nam jak doszło do założenia rodzinnego parku rozrywki. Spędzenie czasu w takim miejscu było czystą przyjemnością, a poznanie samego założyciela wielkim przeżyciem.


Po krótkiej przerwie i złapaniu hektolitrów zimnych napojów nadszedł czas na to, na co najbardziej czekaliśmy. Warsztaty dotyczące efektów specjalnych oraz fotografii prowadzonych przez cudowną kobietę- Agę Szuścik z Akademii Fotografii.
Kilka ciekawych wskazówek sprawiło, że po przyjeździe do domu wiele z nas zaczęło wykorzystywać zdobytą wiedzę. Mam nadzieje, że niebawem podzielę się naszymi nowymi umiejętnościami. ;-)
Nadeszła w końcu wiekopomna chwila, na którą wyjątkowo czekaliśmy. Nie od dziś można wziąć udział z filmie i to grać główną rolę, prawda?! Aga zrealizowała dla każdej rodziny krótki filmik, który już niebawem będziecie mogli oglądać w sieci.
Mam nadzieję, że czekacie na to?!




Podsumowując Rabkoland to doskonały pomysł na spędzenie udanego dnia z dzieckiem. Dzięki biletowi no-limit, gwarantowane jest, że nawet najbardziej energiczne dzieci w drodze powrotnej do domu, już w samochodach będą spać ze zmęczenia.
Jeśli będziecie kiedyś na wakacjach w Tatrach i w drodze powrotnej, traficie na słynny korek na Zakopiance (głównej drodze z Zakopanego do Krakowa), zróbcie sobie przerwę, zjedźcie do Rabkolandu, czym sobie i swoim pociechom uczynicie mega radochę!

Nadal jest SOBOTA- godzina 17, a przed nami jeszcze tak wiele opowieści. Jesteście ciekawi co było dalej???
Po szybkiej kąpieli już w pensjonacie i bardzo krótkim odpoczynku mamy odwiedziły salę konferencyjną, aby znów się troszkę pouczyć. A serio było o czym!

Na pierwszy rzut odbyła się prelekcja Pani Renaty Borysiak- psycholog z Prywatnego Centrum Psychologiczno-Terapeutyczne „Tęcza”. Dzięki ciekawemu wkładowi o przekazach rodzinnych udało nam się dowiedzieć w jaki sposób nasze zachowania łączą się z tym, co wynieśliśmy ze swojego rodzinnego domu. Jakie są zależności lub też różnice. Nie zdajemy sobie czasem sprawy z takich rzeczy, ale tak naprawdę to bardzo ważne, bo dzięki temu jak postępujemy i jaki dajemy przykład najbliższym, to później owocuje w przyszłości.




Kolejna ciekawa prelekcja odbyła się dzięki Pani Magdalenie Stojniak ze Studio MYCertyfikowany dietetyk i coach żywieniowy to był strzał w 10!!! Dzięki Pani Magdalenie udało nam się zdobyć bardzo ciekawe informacje dotyczące zróżnicowanej diety i utrzymywaniu pięknej sylwetki. Ponadto dla chętnych odbył się również pomiar i analiza składu ciała. Niestety kobiety w ciąży nie powinny korzystać z tego typu urządzeń więc nie udało mi się skorzystać- może to i dobrze! ;-)



W czasie kiedy matki się dokształcały nasze dzieci wraz z cudownymi tatusiami mieli możliwość obejrzeć fantastyczny Teatr Bajdurka.


Po ciekawych występach dwóch Pań mieliśmy możliwość dzięki firmie Colway International przetestować na swoich twarzach naturalny kolagen. Zabieg nawilżająco-kolagenowy sprawił, że nasze twarze stały się nie tylko delikatne, ale także bardziej jędrne.




Wieczór został zwieńczony pysznym grillem, a także wspaniałym czasie przy kapeli góralskiej. Moc atrakcji nie tylko dla najmłodszych, ale tych troszkę starszych sprawił, że padliśmy wieczorem jak muchy. Cudowna góralska atmosfera udzieliła nam się na następny dzień.





Budząc się w niedzielę przez 8 ogarnął mnie smutek, bo wiedziałam, że jeszcze kilka atrakcji dzieli nas przez pożegnaniem się z naszymi przyjaciółmi. Po szybkim spakowaniu się do auta i zjedzeniu śniadania, a także wypiciu kawy zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, które zdobi  początek tego niesamowitego wpisu.
Następnie zapakowaliśmy się do autokaru i przejechaliśmy do Parku Zdrojowego pod nadzorem przewodników. Dla naszego dziecka ogromną atrakcją była wycieczka autokarem, choć spędziliśmy w nim tylko chwilę, to uśmiech został na resztę dnia. Taki drobiazg, a radość nie do opisania.





Nasze padnięte dziecko chwilami przysypiało na tatusiowym ramieniu. ;-)

Po dość długim spacerze i przyswojeniu ciekawych informacji całą grupą udaliśmy się ponownie do autokaru, aby tym razem odwiedzić Skansen Taboru Kolejowego w Chabówce.
Skansen Taboru Kolejowego, który powstał na terenie dawnej parowozowni w Chabówce słynie z najliczniejszej i jednej z najciekawszych kolekcji eksponatów związanych z historią kolejnictwa na ziemiach polskich. Na kilku torach urządzono ekspozycję wycofanych z ruchu parowozów, lokomotyw elektrycznych i spalinowych, wagonów, pługów, żurawi, i innego taboru specjalnego. Dla naszego smyka była to okazja aby każdy możliwy pociąg zwiedzić. Miejsce piękne, klimatyczne. Nie tylko nadaje się do zwiedzania, ale także do tego, aby usiąść na ławeczce i podziwiając widoki nieco odpocząć.





Ostatni raz wróciliśmy do Rabkolandu aby dzieci nacieszyły się atrakcjami po czym o 15 ruszyliśmy w drogę do domu. Żegnając się z przyjaciółmi łza zakręciła się w oku, bo następny wspólny wyjazd pewnie nie prędko się uda, ale przecież Polska nie jest taka duża i zawsze możemy spotkać się w swoich domach. Weekend minął nam niezwykle szybko. Było tak cudownie, że żałuję końca naszej przygody.

Bardzo dziękujemy przede wszystkim ORGANIZATOROMRabkoland i Niezłe Ziółko- dobra robota!

Za cudowne zdjęcia podziękowania należą się oczywiście dla Koźliki Amatorgraphy.

Pozostali partnerzy wydarzenia :
| Fiorino | Mommy mouse - pieluszki wielorazowe | Czarna kropka | Dwie Kropki | Zmiany Zmiany | Oillan Bezdroża | Chocolissimo | Toly | Pocztakubkowa | Wydawnictwo Babaryba | Ouhmania | Bio Beauty | Littlewonders | Czuczu | 3koszulki | Instytut Kultury Wizualnej | Akatja | Media Rodzina | Smart Wash | Zielona Sowa | Sklep z zabawkami Nibylandia | Projektogram | Wydawnictwo Debit | BISPOL | Wydawnictwo Egmont | Moje Bambino |

Patronat medialny: 
| Babyonline.pl | Miasto Dzieci | Podhale24.pl | małopolskieonline.pl | Mamopracuj |


social media

Copyright © Zaraz-wracam.pl